witam,
podjęłam pierwsze nieśmiałe próby tworzenia z wikliną papierową:)
wiem, na razie straszy:) chociaż jestem początkująca to już widzę błędy ale chciałam spróbować:)
ten "koszyk" został już utwardzony lakierem, pewnie go do czegoś wykorzystam :)
wiem wiem, woła o pomstę do nieba, ale już wkrótce nabiorę wprawy i Was zaskoczę;)
to tyle na dziś moich "popisów" :)
tak na koniec dodam, że taki mały koszyczek pochłoną całą Giełdę Dolnośląską :)
mar
A ja podziwiam Twoje dzieło! Kilkakrotnie zaczynałam pracę z papierową wikliną i szybko rzucałam ją w kąt! Moje pracy nie przypominały dosłownie niczego, nie mówiąc już nic o koszykach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
dziękuję bardzo za miłe słowa:) mam kilka pomysłów na nowe koszyczki tylko od planu do jego realizacji bardzo często mija duuuuużo czasu :) a tak na marginesie pamiętaj przy kolejnej próbie z wikliną, że "trening czyni mistrza" :)
Usuń