niedziela, 21 kwietnia 2013

szkatułki... głównie;)

witam:)
dzisiaj na początku wspomnę o "plagiacie". Poruszam się trochę po różnych blogach i na niektórych poruszano ostatnio ten temat... Ja sama często inspiruję się innymi tworami, nazywam siebie wtedy "odTwórcą" ale jednak nadal twórcą!! Wszystko, co robię jest moim wytworem!! to tak jak architekt stworzy projekt, a Budowlaniec zbuduje dom - każdy budujący opierający się na tym samym projekcie doda coś od siebie i sprawi, że każdy dom (budynek) będzie miał niepowtarzalny charakter!

Swoją nieudolną jak dotąd przygodę z masą solną zaczęłam przez zupełny przypadek... wpisałam w Google hasło "ozdoby bożonarodzeniowe" i trafiłam na blog Natalii i wtedy się zaczęło... w pierwszym poście przedstawione baranki zrobiłam opierając sie na kursie z wyżej wyminionego bloga!! sama byłam w szoku, że są podobne do baranów:P

to tyle...

Teraz pokaże szkatułki, które robiłam ponad rok temu. Każda z nich znalazła już swojego właściciela, ale "pokazać się" jeszcze mogą;)

pierwsza jest najmniejsza - wykorzystana tutaj została puszka po pasztecie drobiowym:)
nazywałam ją "małą pufą" bo bardzo przypominała ten mebel;)
materiał jest z odrobiną brokatu;) wewnętrzna wyściółka jest z dżinsu albo raczej z materiału do niego podobnego.

ta to moja ulubiona
cała zrobiona jest z lnu:) kwiaty u góry to "drewniane" maki, pomalowane srebrną farbą. Ta szkatułka zrobiona jest z puszki po konserwie, więc jej średnica jest większa od tej prezentowanej wyżej.

tę zrobiłam z całkowitych resztek materiałów. I to właśnie w tym wszystkim lubię najbardziej, że można zrobić Coś z niczego:) dlatego właśnie nigdy nic nie wyrzucam - cierpi na tym każde wolne miejsce w moim domu, ponieważ wszędzie tam upycham kartony z "przydasiami":)
do niektórych wracam nawet po kilku latach i za każdym razem chwalę sama siebie, że dobrze zrobiłam, że tego nie wyrzuciłam:P

kolejna zrobiona jest "na siłę" - to są efekty mojej pracy, kiedy mam czas a nie mam weny, ale moja Mama jest tą szkatułką oczarowana:)
może i ma coś w sobie, ale do mnie "nie mówi":)

ostatnia jest w moich ulubionych barwach;) kocham błękit i biały - głównie w takim połączeniu - to sa kolory fińskiej flagi a ja kocham Finlandię:)
na dzisiaj to tyle:)
do następnego razu!!

mar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz