poniedziałek, 4 listopada 2013

krzyżykowy klimat...

witajcie,
dzisiaj wrócę do krzyżyków, a dokładniej do haftu krzyżykowego. Oba te obrazy wyszły spod ręki mojej Mamy i oba były wyszywane na zamówienie.
ten obraz wyszywany był jako drugi więc zdjecie było robione kiedy był jeszcze ciepły :)
mnie najbardziej podobaja sie kolory tych obu obrazów :)

na dzis to tyle...
trzymajcie się ciepło:)

mar


niedziela, 20 października 2013

kwiat liściany :)

... i tak na dobrą noc pokażę bukiet, jaki przed chwilą skończyłam... składa się z 15tu róż i zrobienie go zajęło mi około 2,5 godz:)

moje Drogie na pytania " jak zrobić takie róze?" odpowiadam: youtube i metoda prób i błędów :) pierwsze, drugie może nawet trzecie i czwarte nie będą przypominały róż ani żadnego innego znanego Wam kwiatu ale kolejne na pewno będą piękniejsze:)


pozdrawiam i życzę udanego tygodnia :)

mar

sobota, 19 października 2013

jesień, kwiaty i inni;)

witajcie!
dzisiaj w temacie jesieni :) tak bardzo chcialam nauczyc sie robic kwiaty z lisci i po wieeeeeelu probach udalo mi sie osiagnac oczekiwany efekt :)

jutro biegne do parku pozbierac reszte lisci jaka zostala i zrobie bukiet na rocznice slubu moich rodzicow...


na koniec pokaze lampion z wikliny papierowej jaki zrobilam z mysla o jesiennych wieczorach... moze nie jest idealnie rowny ale pierwszy wiec ma prawo tak wygladac :)



na dziś to tyle;)
trzymajcie się ciepło, tym bardziej, że podobno teraz przed nami ciepłe dni;)

pa
mar

poniedziałek, 14 października 2013

Filcowe etui;)

witajcie:))
dzisiaj na szybko, bo praca tylko na tyle pozwala:)
pokażę etui do małego laptopa, jakie zrobiłam dla mojej Przyjaciółki:) kolor sama wybrała a reszta to moja fantazja: kształt i kwiatek u dołu:)

i to tyle:)
najbardziej ucieszyło mnie to, że mój Łucznik dał rade z tak grubym filcem:) stary a ciągle może;))))

trzymajcie się!
:)

wtorek, 1 października 2013

makrama - szeroko rozumiana;)

Witajcie,
dawno mnie nie było... co chwile coś zajmowało mój czas, w międzyczasie powstało kilka prac ale dzisiaj napisze krótko o kursie, w którym miałam okazje uczestniczyć jako uczeń:)
mianowicie kurs dotyczył techniki makramy.
oto twór jaki udało mi się stworzyć w trakcie kursu...
tak to trochę dziwnie wygląda, ale chodziło o to aby pokazać i nauczyć się jak najwięcej:)

a to makra, którą zrobiłam kilka lat temu na zamówienie:

ten szerszy był dla mężczyzny a ten węższy dla młodej dziewczyny:)

a to próbna bransoletka robiona również techniką makramy jakiś czas temu:
kolory są dziwne ale to tylko próba:)

dziś to tyle,
do następnego,

pa

p.s. zapraszam na Facebooka:)

sobota, 27 lipca 2013

imieninowy fartuszek;)

tak tylko na chwile...

 wszystkim Aniom wszystkiego najlepszego :)

mojej Ani (Mamie) uszyłam na imieniny fartuch i "łapki" kuchenne - częściowo na imieniny a cześciowo za znalezienie ząbka u mojego Dziecka, bo podobno należy kupić kobiecie, która znajdzie pierwszy ząb fartuch lub suknie:)



no to tyle:)

mar


poniedziałek, 22 lipca 2013

inspirujący bałagan :) patchworkopodobne :)

witajcie:)
jak Wam mijają wakacje? :) ja sprzątam... ale z marnym skutkiem:P ostatnio stwierdziłam, że najbardziej inspiruje mnie... UWAGA!! Bałagan :)))))) od tygodnia (tygodni) sprzątam w szafie i co za tym idzie w większości moich robótkowych gajgów :P i tak jeśli coś znajdę to witam to okrzykiem: "a tak tego szukałam":) stwierdziłam, że spróbuję uszyć pierwszy w życiu patchwork:)
oto pierwsza próba:






mała narzuta - chwilowo nie ma żadnego wymyślonego zapotrzebowania, więc po prostu jest:)

po tej próbie stwierdziłam, że zrobię coś dla mojego Syna i uszyłam narzutę w wielkości ręcznika kąpielowego i poszewkę na poduszkę.


mój największy błąd jaki popełniłam to to, że podszyłam go materiałem na płaszcze i kurtki, czyli wstępujący się w praniu :( co z resztą widać już na tych zdjęciach, że "łatki" są pomarszczone :( ale dzisiaj zamówiłam typową patchworkową ociepline i może  jakoś uda mi się to jakoś uratować...


od spodu jest niebieski polar, ponieważ czasami wykorzystywany jest jako kocyk.
to na tyle:)
ładnej pogody życzę:)

mar

wtorek, 16 lipca 2013

szydełkowo... pomarańczowo...

trochę zaniedbałam mojego bloga.... chociaż do Waszych zaglądam regularnie:) stwierdzam, że bardziej jestem uzależniona od bloggera niż od facebooka, bo teraz po włączeniu komputera, czy telefonu - najpierw sprawdzam blogi a później fb:)))

ostatnio zrobiłam co nieco:) ale będę stopniować napięcie i nie wrzucę wszystkiego naraz bo post byłby zabałaganiony;)
dzisiaj szydełko:) cuda spod ręki mojej Mamy:)
podkładki pod kubki w kształcie kwiatka:)

 tak prezentuje się cała 6:) mam obiecane takie zielone (pod kolor ścian w pokoju;)) tak więc MAMO CZEKAM;))))))

na koniec jeszcze motylek, który zdobi firanę:

i takiego zielonego również mi obiecano;)

zarówno podkładki jak i motylek są zrobione ze stosunkowo grubych bawełnianych nici ale żeby podkładka spełniała swoje zadnie musi być "gruba".

jeśli doczekam się na swoje również je  Wam przedstawię;)

na dziś to tyle:)

mar

niedziela, 23 czerwca 2013

kocie kolczyki:)

Witajcie :)

wracam na chwilę, bo niestety nie mam ostatnio na nic czasu... niestety "coś" innego absorbuje mój czas...

pokaże Wam dzisiaj jedne z wielu kolczyków, które poczyniłam już jakiś czas temu, to są małe wkrętki drewniane z ozdobami ręcznie namalowanymi przeze mnie :) trochę krzywo, ale dopiero zaczynam :)


Dzisiaj tylko te w kocim klimacie:)

trzymajcie się ciepło:)

mar

niedziela, 2 czerwca 2013

wiklinowe serduszko;)

Ostatnio chciałam zrobić wianek z wikliny papierowej, ale przesadziłam trochę ze średnicą koła i zabrakło mi rurek:) więc na razie leży na boku i czeka na dokończenie.
z potrzeby chwili, musiałam zrobić koszyczek (ten zielony poniżej) i z kilku białych rurek, które zostały zrobiłam serduszko-ozdobę do lampy w pokoju;)
I stało się:) serduszko zawisło przy lampie, chcę zrobić jeszcze zielone i powiesić je nieco niżej... Moja Mama złożyła już zamówienie na takie samo, więc jest co robić;)
nie zajęło mi wiele czasu:) dłużej szukałam kombinerek do ucięcia drutu niż robiłam to serduszko;) jak już dokończę wianek (a mam nadzieje, że to nastąpi) pokaże Wam również:)

mar

piątek, 31 maja 2013

wiklina papierowa po raz drugi:)

:)
po raz drugi spróbowałam swoich sił przy papierowej wiklinie:) ale poszłam trochę na łatwiznę i w koszyczku wyplotłam tylko boki a spód zrobiłam z kartonu:)
Koszyczek był przeznaczony do słodyczy na dzień dziecka dla mojej Siostry:P nie jest już dzieckiem, ale po prostu chciałam zrobić jej niespodziankę;)
tak wyglądał po skończonej pracy...
A tak wyglądał po pomalowaniu;)

wiem, że jeszcze daleko mi do perfekcji ale z tego koszyczka jestem już bardziej zadowolona niż z tego pierwszego, chociaż przydał się do klamerek :P

trzymajcie się "Robótkarze" :)
 mar

wtorek, 21 maja 2013

świeczniki słoikowe:)

witam;)
ostatnio skaczę po różnych blogach i zauważyłam "chwilową modę" na świeczniki;) nie wiem do końca z czego to wynika, ale jak o czymś myślę intensywnie to zawsze coś wymyślę:) i tak się stało i tym razem:)
moje świeczniki powstały ze słoiczków po obiadkach mojego dziecka:) zastanawiałam się do czego mogę je wykorzystać - Mąż podpowiedział, że mogę zrobić słoiczki na przypraw - tak też zrobię, ale mam już więcej słoiczków niż rodzajów przypraw, więc musiałam je jakoś wykorzystać;) 
Pierwsze dwa ozdobiłam za pomocą srebrnego sprayu, gdzieś kiedyś widziałam ten sposób zdobienia, ale nie mogę namierzyć teraz tego "miejsca", oglądałam chyba na komórce, ale obiecuję, że jak tylko znajdę podam link.

Gwint ozdobiłam sznurkiem i motylkiem "guzikiem" ;) ostatnio jestem zakochana w tym sznurku:) przygotowałam kilka bombek z jego udziałem:) ale głupio pokazywać bombki, kiedy za oknem 26 stopni:)
Na ten świecznik nie mam do końca pomysłu, patrze na niego i widzę duży brak ale jeszcze nie wiem jak go wypełnić:) 

Ostatni powstał pod wpływem chwili:) wykorzystałam mój ukochany sznurek i koronkę bawełnianą;)
Zdjęcia nie oddają całego uroku, tym bardziej, że robiłam je przy kiepskim świetle... wiem wiem żaden ze mnie fotograf, ale niemożna umieć wszystkiego:P
a tak prezentują się ze świeczuszkami w środku:)

Miłego wieczoru

mar

czwartek, 16 maja 2013

szkatułka na dzień Mamy - tutorial

z okazji zbliżającego się święta wszystkich mam, przygotowałam mały kurs jak stworzyć szkatułkę z puszki na drobiazgi :)

Potrzebne będą:
- puszka
- materiał, którym będziemy zdobić puszkę
- kartonowe krążki
- igłę z nitką
- klej i taśmę dwustroną
- elementy do zdobienia np. sznur marynarski, koraliki... wszystko co chcecie

Ja wybrałam len ubraniowy i w podobnym kolorze ozdobiony len, który kiedyś był serwetką - stąd te falbaniaste zakończenia.


Najpierw oklejamy puszkę taśmą dwustronną i odcinamy kawałek materiału "tła" tak duży aby zakrył zewnętrzną i wewnętrzną ścianę puszki. Prasujemy i jeden brzeg podwijamy - można przeszyć - ja podklejam klejem.
 Teraz przyklejamy materiał do puszki.
 Należy pamiętać aby materiał przykleić również do dna puszki.
 Przygotowujemy drugi materiał. Można odciąć prosty kawałek i ozdobić go wedle uznania, ja wykorzystałam falbankę, która już była. Zaprasowujemy końcówkę.
 Przyklejamy na materiał "tło". jeden z krążków ozdabiamy materiałem - odcinamy większy kawałek materiału od krążka i zszywamy pod spodem, następnie wklejamy do środka szkatułki, dzięki czemu nie widać wklejonego materiału.
 Teraz czas na wieczko. robimy podobnie jak krążek wyżej. materiał "tło" fastrygujemy do okoła, dzięki czemu tworzą się orginalne "fale",mniejszym krążkiem zakrywamy niedoskonałości i wieczko prawie gotowe :)
Pomagają mi klamerki zanim wyschnie miejsce połączenia. dodatkowo ozdabiam wieczko cienkim sznurkiem marynarskim - przyklejam go klejem bardzo cienko nałożonym. Dół ozdabiam grubym sznurem marynarskim. Spód zasłaniam krążkiem podobnie jak wnętrze szkatułki.
tak wygląda prawie gotowa. Wieczko można zawsze ozdobić: koralikami, kwiatkami na szydełku, z filcu dosłownie wszystkim, więc tę część pozostawiam Waszej kreatywności:) ja jeszcze nie wiem jak swoje ozdobie.

Miłej zabawy :)))

mar

czwartek, 9 maja 2013

wiklina papierowa... nieśmiałe początki ;)

witam,

podjęłam pierwsze nieśmiałe próby tworzenia z wikliną papierową:)
 wiem, na razie straszy:) chociaż jestem początkująca to już widzę błędy ale chciałam spróbować:)
ten "koszyk" został już utwardzony lakierem, pewnie go do czegoś wykorzystam :)
wiem wiem, woła o pomstę do nieba, ale już wkrótce nabiorę wprawy i Was zaskoczę;)

to tyle na dziś moich "popisów" :)

tak na koniec dodam, że taki mały koszyczek pochłoną całą Giełdę Dolnośląską :)

mar

środa, 1 maja 2013

szkatułki... nadal...

wracam do tematu szkatułek:)

te są wieksze i każda już ma swoją nową panią:) w sumie tylko jedno zdjęcie nadaje sie do publikacji, ponieważ pozostałe są bardzo "robocze", robione pośród bałaganu, który towarzyszył ich tworzeniu.
każda inna:)
to było już jakiś czas temu - jedne z pierwszych szkatułek jakie zrobiłam... wielu rzecz jeszcze nie wiedziałam... ale człowiek uczy się na błędach:)

kolejna prezentowana, była przygotowana z myślą o walentynkach :)

poświęciłam jej baaaardzo dużo czasu i wierzcie mi, że to widać:)

teraz mam w planie zrobić szkatułkę niską ale o dużej średnicy:) już wkrótce (mam nadzieję) pokaże Wam efekty.
nie mam tylko pomysłu w jakich barwach je zrobić:)

jutro od rana biorę się za szkło do ciastek, dla mojej Mamy na urodziny, nie mam wiele czasu, bo muszę uwinąć sie w dwa dni:P również pokażę efekty:)
trzymajcie się moi Mili:)

mar